Rok temu wszystko się zaczęło..
Wiem, nie ma co świętować.. Trudno jednak wymazać z pamięci dzień, w którym mój mały świat legł w gruzach. Nie potrafię uniknąć tych tragicznych wspomnień. Dzisiaj wracają wszystkie jak bumerang. Wszystkie moje wzloty i upadki. Wszystkie wyroki jakie przyszło mi usłyszeć.. I wszystkie moje małe i duże zwycięstwa..
Dziś wracają wspomnienia moich kolegów i koleżanek, którzy tak dzielnie walczyli, a tą walkę przegrali.. Oczy same się pocą..
To był piekielnie trudny rok dla mnie i mojej rodziny. Przeżyliśmy straszne rzeczy.
Mam nadzieję,że mój dzisiejszy uśmiech chociaż troszkę im te cierpienia rekompensuje.
Żyję. Jestem tu. Jesteśmy razem. I to jest najważniejsze.
Przy tym ogromie nieszczęścia, spotkało mnie też w tym roku bardzo BARDZO dużo dobrego. Od samego początku wszyscy bardzo mnie wspieraliście. Każdy jak tylko potrafił. A i ile fantastycznych osób jeszcze po drodze poznałem! Szkoda tylko, że okoliczności nie mogły być bardziej sprzyjające..
Dziękuję za to, że byliście i że wciąż jesteście.
Przynajmniej mam szczęście do ludzi:)
Jeszcze sporo czasu upłynie nim moje życie wróci do normalności. Nim będzie można mówić o mnie per zdrowy. Jestem jednak na dobrej drodze do zdrowia. I nie mam zamiaru już z tej ścieżki zboczyć.
Jesteś wielki Wiktorku :-*
OdpowiedzUsuńJesteś wielki Wiktorku :-*
OdpowiedzUsuńWiktorku wszystkie porażki nas umacniają w dążeniu do szczęscia , dla tego tak wiele jest złych wiadomości aby sukces smaowkował lepiej. Nie poddawaj się nigdy !
OdpowiedzUsuńJesteś Słodziakiem. Teraz rośnie zdrowo i bądźcie razem szczęśliwi.
OdpowiedzUsuńWiktorku w 2016 Roku życzę szczęścia,siły,wytrwałości i dużo ,dużo zdówka☺
OdpowiedzUsuń