czwartek, 5 lutego 2015

I nie zmienia sie nic..

Jesteśmy pod ściana. Tak mówi pan doktor.
Bakteria, która mnie zaatakowała nie daje za wygrana, a kolejne antybiotyki nie pomagają. Zaraza ponoć szybko się uodparnia na wszelkie lekarstwa. Lekarze podjęli ryzyko i podają mi antybiotyki, które normalnie daje się dorosłym. Ot, taki eksperyment, który ma szanse uratować mi życie.
Godze się na wszystko. Grunt, ze nie postawili nade mną krzyżyka, tylko wciąż podejmują walkę, a ja walczę wraz z nimi. Zdjęcia płuc z dnia na dzień gorsze i lekarze nie wiedza jak jeszcze można by mi pomoc. Kombinują. Zacząłem im ufać, bo w końcu przestali gadać,ze umieram tylko podejmują jakieś decyzje. Nawet jeśli są ryzykowne. W końcu udało się odstawić leki na krążenie, wiec teraz jestem niewydolny "tylko" oddechowo. Tylko to "tylko" bardzo wszystkich martwi. Nie można mnie nawet przewieźć dwa pietra wyżej na blok operacyjny, gdyż mogę tego nie przeżyć. Nie chce góra do Mahometa, Mahomet musi przyjść do góry.. Czekam na konsultacje chirurgiczna. Jeśli doktor podejmie się wyzwania, to zrobi mi bronchoskopie na sali, w której leżę. Ponoc fachowiec z niego niezły, wiec jeśli tylko będę się nadawał, spróbują.. Z moja niewydolnością oddechowa wszystko pod znakiem zapytania i oczywiście obarczone ogromnym ryzykiem. Ryzyko, ryzyko, ryzyko. W kolko to słyszę. Nie ma ryzyka, nie ma zabawy. Działajcie do jasnej ciasnej! Niestety wciąż czekam na decyzje..
Zeby pokazać moje dobre chęci saturacja na poziomie 99-100.  Zmniejszają stężenie tlenu do 75%. Leukocyty mi ciupinke podskoczyły, wiec wszyscy mamy nadzieje,ze wyjdę z aplazji i w końcu coś drgnie. Jak chce to potrafię. Wierce się trochę jak ktoś mnie dotyka i próbuję otworzyć oczka, gdy słyszę znajome glosy. Niech się "starzy" cieszą. Niech wiedza,ze walczę.
Dwa razy dziennie toczą mi płytki, ale na razie nie jest to wielki problem. Co parę godzin robią mi morfologie i uzupełniają braki. Najważniejsze,ze jest czym te braki uzupełniać. Dziękuję, ze oddajecie krew.

Czyli biorąc wszystko na "chłopski rozum" są jakieś dobre wieści? Jakby to tak zebrać "do kupy" to dobre wiadomości są trzy: odstawienie leków na krążenie, niezła saturacja i kapinke wyższy poziom leukocytow. Szkoda, ze sam muszę się doszukiwać tych pozytywów.
Zobaczycie, jeszcze ich wszystkich zaskoczę!
Pan doktor mówi,ze "kupują czas" tym oscylatorem i sztuczna nerka, ale jeśli sam się nie dźwignę, to same antybiotyki nie pomogą. Sam, w swojej karierze, nie miał jeszcze tak małego pacjenta, w tak krytycznym stanie, który by się odbił w ta pozytywna stronę.
A wiec ja będę pierwszy! Ot co.

6 komentarzy:

  1. Wierzę Wiktorku , że będziesz Pierwszy ! WALCZ !!! Trzymam za Ciebie i za Was kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwycięzca zawsze zwycięża choćby nie wiem co kochani głęboko wierzę że wszystko się ułoży Agatko Arku jesteście dzielni wy i cała wasza rodzina dobro zawsze powraca

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Wiktorku... Wierze że teraz będzie już tylko lepiej (mam takie przeczucie) Ja tak jak Ci obiecałem byłem się zarejestrować jako dawca szpiku no i krwi... Wierzymy wraz z żoną i Szymonkiem że wygrasz te walkę... Jakbyśmy mogli Ci jeszcze jakoś pomóc bądź Twoim rodzicom to proszę napisz, będzie to dla nas zaszczyt pomóc takiemu Walecznemu "Maluszkowi"... czekamy z niecierpliwości na kolejne wieści od Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiktorku, mały nad wyraz dzielny chłopczyku nie poddawaj się. Również czuję, że będzie dobrze. Codziennie proszę Stwórcę o to aby dodał Ci sił do walki z chorobą, aby udało Ci się tą walkę przezwyciężyć. Małymi kroczkami - najpierw abyś zwalczył tą paskudną bakterię, za tym pewnie pójdzie wydolność oddechowa a później walka z białaczką. Tak jak obiecałam dzisiaj idę oddać krew. Jestem z Wrocławia - jeśli tylko czegoś Państwu potrzeba, proszę śmiało pisać, bez problemu przywiozę do szpitala.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiktorku głęboko i mocno wierzę, że wygrasz tę walkę! Modlę się za Ciebie! Dasz radę wierzę !!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam,

    Jesteśmy tu po raz kolejny kupić nerkę dla naszych pacjentów, a oni zgodzili się zapłacić dobrą sumę pieniędzy dla wszystkich, którzy chcą oddać nerkę, aby je zapisać, a więc jeśli jesteś zainteresowany, aby być dawcą lub chcesz uratować życie, jesteś dla napisz do nas na poniższy adres e-mail.

    Jest to okazja, aby być bogaty w porządku, możemy zapewnić Ci gwarancyjny i 100% bezpieczne transakcji z nami, wszystko zostanie wykonane zgodnie z prawem guilding dawców nerek.
    Tak więc nie marnować więcej czasu, prosimy napisać do nas na irruaspecialisthospital20@gmail.com

    Irrua Specjalistyczny Szpital Kliniczny.

    OdpowiedzUsuń