poniedziałek, 6 czerwca 2016

Patrycja..

Wczoraj w nocy odeszła Patrycja..
Moja koleżanka z oddziału wzmożonego nadzoru..
Razem, od lutego, walczyliśmy z białaczką..
Razem przemierzaliśmy szpitalne korytarze..
Razem spędzaliśmy ciepłe dni na przylądkowym tarasie..
Rozśmieszała mnie.. lubiła..
A ja lubiłem ją..
Niesamowita nastolatka ze Strzelina.. 
Pomimo choroby - niezwykle pogodna dziewczyna..
Dziewczyna o ogromnym sercu..
Niegdyś wolontariuszka..
W sierpniu skończyłaby osiemnaście lat..

Nie potrafię sobie nawet tłumaczyć, że  t a m  jej lepiej. ONA POWINNA ŻYĆ!

Odechciewa się wszystkiego..

3 komentarze: